Zamiast usłyszeć dźwięk nowej wiadomości na telefonie, to do moich uszu dobiegł odgłos dzwoniącego domofonu. Jako iż byłam w salonie sama poszłam sprawdzić kto chce wejść do środka. Ujrzałam młodego chłopaka w uniformie i czapeczce.
-Dzień Dobry, ja mam przesyłkę dla pani Jessic'i Milton.-Powiedział lekko speszony.
-Zaraz do Pana wyjdę.-Odpowiedziałam ubierając kozaki i płaszcz na siebie. Nic nie mówiąc wyszłam z domu i udałam się do bramy. Otworzyłam, a brunet kazał mi podpisać w dwóch miejscach.-Ale ja niczego nie zamawiałam. Nie wiem Pan od kogo?-Spytałam.
-Przepraszam, ale nie mogę udzielać takich informacji. W środku może będzie miała Pani jakąś karteczkę.-Odpowiedział zabierając podpisane przeze mnie papiery. Skierował się do bagażnika i wyciągnął paczkę. Była ładnie opakowana jako prezent. Podziękowałam i wróciłam do domu. Przez całą drogę przyglądałam się i zastanawiałam co może być w środku. Kiedy rozebrałam się i ubrałam kapcie, postanowiłam otworzyć niespodziankę. Kiedy ją otworzyłam ujrzałam drewno. Jeszcze raz spojrzałam i to było pudełko z drewna.Wyciągnęłam je, a w środku znalazłam jeszcze czekoladki i sztuczną różyczkę z karteczką. Chciałam zacząć czytać, ale znów ktoś mi musiał przerwać. Udałam się do korytarza by zobaczyć kogo niesie. Znowu to był jakiś koleś ubrany w mundur.
-Dzień dobry, ja mam przesyłkę dla pani Milton.-Powiedział mężczyzna w średnim wieku.
-Już idę.-Odpowiedziałam i wyszłam nie ubierając się. Podpisałam tam gdzie kazał i wróciłam do domu. Otworzyłam tę paczuszkę, która była mała, a w środku znalazłam ładne czerwone pudełeczko, a w środku pierścionek i czekoladę z kartką. Postanowiłam je przeczytać. Najpierw wzięłam się za tą, którą dostałam pierwszą.
Treść: Może prezent cię zaskoczył, ale to mikołaj i nie wiedziałem co kupić. A jeśli chodzi o róże to żywa nie doszłaby na czas, ani nic. Więc wybrałem sztuczną, bo nigdy nie zwiędnie tak jak uczucia, którymi darzę Ciebie! Z.!
Przygryzłam dolną wargę i wpatrywałam się w kartkę jak głupia. To słodkie, ale nie wiem co o tym myśleć. Wyciągnęłam te pudełko i otworzyłam. W środku był napis "You &I" I na środku leżała śliczna bransoletka. Wzięłam róże, która była sztuczna i się uśmiechnęłam. To coś miłego wiedzieć, że ktoś będzie się o mnie starał do póki coś co jest sztuczne nie zwiędnie. Wzięłam się za drugą karteczkę.
Treść: To jest część prezentu. Kocham Cię! H.
Mogłam się domyśleć, że to Harry. Skoro Zayn mi coś dał to było jasne, że druga przesyłka jest od mojego chłopaka. Spojrzałam na pierścionek i był piękny. Wzięłam telefon i wykręciłam do Styles'a. Nie odebrał więc musiałam czekać, bo może robią coś ważnego. Ubrałam prezent od chłopaka na palec i idealnie pasował. Coś ślicznego. Przyglądałam się tak, aż zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
-No na reszcie.-Powiedziałam sprawdzając czy to Styles.
-Miałem zadzwonić wcześniej, ale fanki nas napadły i musieliśmy dać autografy i porobić parę fotek-Zaczął się tłumaczyć, jak ja to lubię.
-Wiesz, dostałam dziś prezent od Mikołaja w lokach.-Zaśmiałam się.
-I jak się podoba?
-Ale co? Mikołaj jak mi się podoba czy prezent?-Zaśmiałam się wyczekując na Jego odpowiedź.
-To jasne, że mikołaj był seksowny.-Wybuchłam śmiechem, a On zaraz po mnie.-A prezent?
-Czy to są oświadczyny Panie Styles?
-Haha nie, jakbym miał się oświadczyć to ten pierścionek byłby większy.
-Pfff. I tak bym się nie zgodziła wyjść za Ciebie Haroldzie, ponieważ jestem na to za młoda.-Zaczęłam się z Nim droczyć.
-Okłamujesz samą siebie Milton. Zgodziłabyś się bez zastanowienia.-Wzięłam srebrną bransoletkę i nałożyłam na prawą rękę.
-Oj Styles. Tak sobie wmawiaj.-Obejrzałam ją dokładnie i była cudowna. Żaden breloczek się na niej nie powtarzał. Idealna, ale pierścionek jest tak samo śliczny. Szczególnie, że jest na nim znak, który mi się od dawna podobał. Nawet się kiedyś zastanawiałam nad zrobieniem takiego tatuażu.
-Słuchasz mnie?-Moje rozmyślenia przerwał loczek.
-Mhm.
-Więc co mówiłem?
-Tak, no wiesz takie tam i jeszcze coś na ten temat.-Odpowiedziałam mieszając się z odpowiedzią. Usłyszałam głośne westchnięcie.
-Mówiłem, że jutro mamy dzień wolny, a dziś może później zadzwonię do Ciebie i porozmawiamy na skype?
-Wiesz u mnie jest dopiero 16, więc może jakoś jutro rano? Bo u mnie będzie rano, a u Ciebie będzie popołudnie. Ewentualnie może jak będę szła spać to zadzwonię.-Odpowiedziałam.
-Dam Ci znać. Chętnie bym cię teraz zobaczył, ale chłopaki na mnie krzyczą, bo mieliśmy iść się przejść i porobić jakieś zdjęcia z fanami, jeśli na kogoś natrafimy.
-No dobrze, więc do potem miśku!
-Dam znać, kocham cię.-Rozłączyłam się i postanowiłam pójść na górę i zadzwonić po lekcje z całego tygodnia.
*
-Dziękuje, kochana jesteś. Będę w poniedziałek. Wiesz, że nie dawałam rady.-Odpowiedziałam Ellie, która podała mi wszystkie lekcje, które mieliśmy w tym tygodniu. Dopytywała jak się czuję i pytała o Styles'a, bo trudno było nie zobaczyć tego wywiadu w telewizji. Wspomniała też, że Eathan nie był zadowolony i powiedział Jej, że chętnie by teraz uderzył Harr'ego.-Wiem, dobrze, że jakoś się trzymasz, a co do tego wywiadu to jak zobaczyłam spojrzenia innych chłopaków na Niego to myślałam, że zaraz Go zabiją.-Zaśmiała się, a ja wraz z Nią. Uwielbiam rozmawiać z przyjaciółką, bo to poprawia mi humor, a przy okazji mam wsparcie u tych, na których mi bardzo zależy. Choćbym nie wiem co zrobią to Oni najpierw mnie spytają czy to prawda, a potem pomogą w rozwiązaniu problemu. Są bardzo kochani, dlatego dziękuję codziennie Bogu, że Ich mi dał. Takich cudownych ludzi.
-Tak zmieniając temat to dostałam dwa prezenty na mikołaja. Od Zayn'a i Harr'ego.
-Nie gadaj! Ja też tak bym chciała.-Udała smutną, a zarazem mega zaskoczoną.-Powiedz co od kogo masz.
-Więc od Harr'ego dostałam pierścionek, a od Zayn'a bransoletkę. Prezenty są śliczne.-Opowiedziałam Ell jeszcze o tym jak się z Niego śmiałam, mówiąc o zaręczynach. Dość długo rozmawiałyśmy, ale Ellie musiała jechać z rodzicami na jakieś zakupy więc skończyłyśmy rozmawiać, a ja postanowiłam się przebrać i poćwiczyć. Uważam, że jestem za gruba i mam kompleksy. Ubrałam się w strój sportowy i wzięłam matę. Udałam się do pokoju gdzie zrobiłam sobie pomieszczenie do sportu. Rozłożyłam karimatę i odpaliłam laptopa. Włączyłam trening, który trwa ok. 45 minut. Włożyłam na kolano opaskę i zaczęłam bez rozgrzewki ćwiczyć.
Kiedy już prawie kończyłam to do pokoju wparował mi Matt. Zdenerwowana nie przerywałam tylko kazałam mu zaczekać chwilkę. Skończyłam i wtedy dałam mu dojść do głosu, a sama cała mokra musiałam się napić wody.
-Twoja ciocia dzwoniła i kazała Ci przekazać prezent.-Powiedział, a ja dalej go nie słuchając udała się na dół.
-Więc gdzie on jest?-Wyjęłam l szafki wodę mineralną i zaczęłam ją pić duszkiem. Kiedy już mi wystarczyło zakręciłam i odstawiłam przedmiot na półkę.
-Właśnie chcę ci powiedzieć o co chodzi. Pani Veronica mówiła coś o kursie prawo jazdy, że jak skończysz za 4 miesiące osiemnastkę to pójdziesz i zdasz więc kupiła Ci samochód.-Wytrzeszczyłam szeroko oczy. Nie sądziłam, że moja ciocia kupi mi pojazd jeżdżący po ulicy przed tym jak zdam wszystkie egzaminy. Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie. Matthew wyciągnął z kieszeni kluczyki owinięte czerwoną kokardką.-Są twoje.-Powiedział podając mi je. Wzięłam metalowy przedmiot w dłonie i dokładnie go oglądałam.-Chodź zaprowadzę cię.-Pokiwałam głową i ruszyłam za chłopakiem. Ubrałam się ciepło i wyszłam na dwór. Weszliśmy do garażu, a tam zobaczyłam samochód owinięty czerwoną dużą kokardą. Zaśmiałam się na ten widok po czym podbiegłam do drzwi i je otworzyłam wchodząc do środka. Owszem myślałam, że to będzie jakieś porsche czy coś podobnego, ale audi r8 też wygląda nieźle. I jak na sam początek to będzie idealne, a potem już będą coraz szybsze samochody i jakieś terenowe. Usiadłam i sprawdziłam co jest ciekawego w środku. Radio na płyty i pendriva, siedzenia skórzane czarne, wszystko idealne. Położyłam dłonie na kierownicy i przejechałam po niej.
-Widzie, że Ci się podoba.-Zgadał Matt.
-Jest idealne!-Wykrzyknęłam wysiadając.-Chcę abyście mnie nim przewieźli jak najszybciej.-Powiedziałam uśmiechając się.
-Jak nam pozwolisz to z chęcią.-Chciałam go przytulić ze szczęścia, ale w odpowiednim momencie się zahamowałam i tylko posłałam mu szczery uśmiech. Zamknęłam samochód pilotem i wyszłam z garażu kierując się do domu. Nie ma to jak udany mikołaj. Chciałam się pójść wykąpać, albo przespać. Najpierw poszłam pod prysznic. Wyjęłam z szafki czysty ręcznik, a ciuchy dałam do prania. Wyjście na dwór całą spocona nie było zbyt mądre, bo teraz zaczynam mieć katar i kaszel mnie łapie. Nie lubię chorować. Odkręciłam gorącą wodę i się nią lałam po ciele. Kiedy miałam chwilowo dość wtarłam w ciało żel arbuzowy i spłukałam go. Na włosy nałożyłam szampon jabłkowy, a następnie odżywkę. Kiedy już byłam orzeźwiona wyszłam zawijając się w długi biały ręcznik. Nie zważając na to czy moi ochroniarze siedzą w salonie czy będą mnie obserwować wyszłam z zagrzanej łazienki kierując się na górę do swojej sypialni. Tam zamknęłam drzwi i wyciągnęłam czystą bieliznę, leginsy, koszulkę i katanę. Wszystko na siebie ubrałam, a ręcznik zawinęłam w turban na głowie. Nie miałam co z sobą zrobić, więc włączyłam laptopa i zaczęłam szukać jakiś ciekawych artykułów na temat chłopaków z One Direction. Znalazłam kilka, które mnie rozbroiły.
"Niall Horan widziany w klubie gejowskim! Nieźle się bawił! Widać to na zdjęciu z ładnym chłopakiem..." Dalej nie musiałam czytać, bo zobaczyłam zdjęcie i jebłam. Był na nim Horanek i jakiś wysoki szatyn. Ale, że od razu geje?! Co za naród.
"Harry Styles na obiedzie z ładnym chłopakiem! Co na to Jessica, Jego dziewczyna? Czy Harry ma romans z ładnym blondynem? A może z ładną blondynką? Wyczuwany kłótnię." Z tego nie mogłam. Jeszcze było zdjęcie gdzie Harry siedzi w kawiarni czytając menu, a koło Niego chłopak, który ewidentnie prosi o autograf, ale nie przecież to są homoseksualiści. A żadnej blondi nie widziałam więc pewnie chodziło im o ten straszny wywiad.
"Zayn Malik i Perrie Edward! Namiętna noc. Jak wiadomo Zayn i Perrie są ze sobą bardzo szczęśliwi i się kochają. Co widzimy na zdjęciach poniżej. To takie słodkie, że nawet jak mają koncerty to znajdują dla siebie czas." Bla, bla, bla.. No nie. Och tacy zakochani! Tacy młodzi i ogólnie takie głupoty. Na tym zdjęciu widać jak blondyna szczerzy się do kamery, a Zayn idzie za Nią wpatrując się w ziemię. A do tego to nie było robione ostatnio tylko z jakiś miesiąc temu.
"Liam Payne i Louis Tomlinson widziani w nocnym klubie! To potwierdzone, chłopaki nieźle się bawili i dawali duże napiwki!" No nie! To już jakiś kosmos, co Ci ludzie nie wymyślą. Szkoda czytać, bo tylko bym się śmiała, a inni biorą to na poważnie i potem są problemy, bo chodzą jakieś głupie plotki.
Dalej już wolałam nic nie czytać, bo powtarzały się wiadomości, a mianowicie o gejach, klubach, Perrie, Liam widziany z jakąś laską, Lou miły dla fanów, a potem, że Louis nie jest przyjazny dla fanów. Boże te strony internetowe powinny być zablokowane, bo tylko mieszają ludziom w głowach. Jakaś masakra. Zalogowałam się na Facebook'a by zobaczyć co nowego. Kilka nowych postów, dałam parę like, odpisałam znajomym na wiadomości i prze logowałam się na Twittera. Tam sprawdziłam czy chłopaki dodali coś nowego. Było parę wpisów u Niall'a, które od razu przeczytałam. On chyba najwięcej dodaje z całej piątki. Zaraz po Nim jest Liam, Harry, Louis i Zayn. Jeszcze weszłam na insta, tam zobaczyłam nowe zdjęcia i nagrania. Po dwóch godzinach siedzenia wyłączyłam laptopa i udałam się na dół. No cóż dochodzi 20 więc postanowiłam coś zjeść. Tak się zastanawiam jutro sobota, a ciocia ma wrócić gdzieś tak jutro o 19. Muszę coś Jej kupić. Zeszłam na dół, a tam spotkałam chłopaków siedzących i rozmawiających. Przeglądali coś na laptopie. Jak mniema było to jakieś video z naszego podwórka. Nie zwracałam na to jakieś szczególnej uwagi tylko przeszłam i od razu podeszłam do lodówki. Wyciągnęłam biały serek i pomidora. Składniki położyłam na blacie, a sama wzięłam masło oraz chleb. Posmarowałam dwie kromki, a następnie nałożyłam na nie biały serek po czym pokroiłam pomidory na plasterki. Posoliłam trochę i włączyłam czajnik by się woda już gotowała. Przyszykowałam szklankę i woreczek z herbatą. Zalałam do pełna i wycisnęłam cytrynę. Nie słodząc wzięłam napój oraz kolację do salonu. Nie zważając czy przeszkadzam Im włączyłam telewizor na vive, gdzie leciał jakiś fajny serial "Beauty and the Geek" Te piękne były czasem takie żałosne, a za razem fajnie dogadywały się z tymi mądrymi i dziwnymi chłopakami. Zjadłam i zaczęłam pić herbatę. Kiedy skończyłam wygodnie się usadowiłam i kontynuowałam oglądanie. Kiedy odcinek się skończył odniosłam brudne talerze do kuchni gdzie dałam je do zmywarki. Nastawiłam ją i wróciłam na poprzednie miejsce. Zaczął się kolejny serial "Keeping Up With the Kardashians". Kolejny serial, który mnie rozwalił. Mają pomysły, żeby kręcić swoje życie, poród, jak się pieprzą i wiele innych ciekawych rzeczy. Chyba zacznę to oglądać codziennie jak tylko znajdę czas.
-Jutro chciałabym z rana pojechać do centrum, bo muszę kupić cioci coś na mikołaja.-Powiedziała patrząc na Matt'a i Tom'a. Oni pokiwali głowami i dalej wpatrywali się w laptopa.
Kiedy się skończył poszłam do łazienki wziąć prysznic. Szybko się umyłam i wyszłam w ręczniku jak zwykle nie wzięłam piżamy. Udałam się do pokoju, a tam przebrałam w ciuchy do spania. Włączyłam laptopa i napisałam do Harr'ego, że mam czas i jak On też to niech zadzwoni. Więc zalogowałam się na skype i czekałam na oznaki życia. Po chwili ujrzałam, że mój chłopak jest dostępny i dzwoni do mnie. Więc odebrałam po czym włączyłam kamerkę.
-Hej.-Przywitałam się uśmiechając i ustawiając dobrze laptopa, abym widziała dokładnie loczka.
-Na reszcie cię widzę.
-Aż tak się stęskniłeś?-Zachichotałam.
-Ja zawsze tęsknie. A tak to co słychać?
-A dobrze, właśnie się umyłam i nie mam co robić więc postanowiłam napisać i porozmawiać. A co u was? Co robią chłopaki?
-A co mogą robić? U nas jest dopiero 6. Niall właśnie robi śniadanie dla wojska jak zwykle, Liam przegląda strony internetowe, Louis śpi na stojąco mamrocząc coś o marchewkach, Zayn'a Liam próbował obudzić, ale ten tylko rzucił w Niego poduszką i dalej śpi. A ja miałem wstawać z łóżka, i właśnie napisałaś więc zalogowałem się i jestem.
-Widzę, że macie tam bardzo ciekawie, zresztą zawsze chyba jest z Wami tak "ciekawie"-Zrobiłam cudzysłów by Harry mógł go zobaczyć. Zaczęłam ziewać. Dochodzi pierwsza w nocy, a ja ledwo patrzę na oczy.
-Ej, tylko mi tu nie zasypiaj, bo chcę się nacieszyć tym widokiem.
-Wracasz za 3 tygodnie więc wtedy się nacieszysz mną. Tak poza tym trzeba było mnie o 5 rano nie budzić, to bym teraz nie ziewała.-Wygarnęłam mu poranną pobudkę.
-Przepraszałem już.-Zrobił smutną minkę.-O widzę, że masz mój pierścionek.-Zmienił szybko temat.
-Spostrzegawczy jesteś Styles.-Zaśmiałam się.-Wiesz co jeszcze dostałam?-Wzruszył ramionami.-Ciocia kupiła mi samochód!-Krzyknęłam, a ten aż zatkał uszy.
-To miłe z Jej strony, ale proszę ciszej. Oni-Wskazał na chłopaków.-Dopiero powstawali i wolą jeszcze mieć chwilę ciszy zanim wyjdziemy gdzieś.-Wyjaśnił, a ja udałam oburzoną i spiorunowałam go wzrokiem.
-Chciałam tylko się pochwalić. Wiesz, że w poniedziałek planuję pójść na lekcje?
-Jestem z Ciebie dumny.-Uśmiechnęłam się co Harry odwzajemnił ukazując swoje słodkie dołeczki.
-Wiesz muszę iść do toalety, poczekaj porozmawiaj z chłopakami.-Powiedział i wstał, a ja widziałam tylko jego tyłek w bokserkach i oddalił się. Po chwili na ekranie pojawiła mi się twarz Niall'a, który jadł kanapkę.
-Hej Jess.-Powiedział.
-Hej, jak tam?
-Jak zwykle. Mamy dziś jeden z wolnych dni więc planujemy wyjść teraz na miasto rozdać parę autografów, a potem pójść spać i wieczorem iść do klubu.-Powiedział przecierając oczy. Jak to słodko wyglądało. Boże dziewczyno to Horan, On jest taki. Zaśmiałam się pod nosem by tego nie zobaczył.
-To bawcie się dobrze.-Podziękował i wziął laptopa.-Ej gdzie mnie niesiesz?-Spytałam po czym wybuchnęłam śmiechem. Blondyn tak samo. Jednak po chwili postawił mnie na czyjejś szafce nocnej.
-Malik! Obudź się, patrz kto cię odwiedził.-Powiedział i wyszedł. Zobaczyłam jak Zayn unosi głowę i patrzy wprost w kamerkę. Jego oczy były mega duże. Nie pewnie mu pomachałam. Otrząsnął się o wziął "mnie" na kolana.
-Hej Jess.-Powiedział tak zaspanym głosem, że mogłabym przysiąść, że wczoraj pił. Ale było to seksowne.
-No cześć. Co słychać?
-A co może? Jest jak zwykle tylko strasznie jestem zmęczona, a dziś mamy iść do jakiegoś klubu.-Mówił to co chwilę przymykając na długo oczy i gwałtownie je otwierając. Podobnie było z Jego głową. Leciała co chwilę w dół, a następnie ją unosił.-A tak to jak u Ciebie? Coś dostałaś?
-A jest po staremu. Już się dobrze czuję, w poniedziałek mam zamiar iść do szkoły. A tak dostałam od Harr'ego pierścionek, nie zaręczynowy, żeby nie było.-Zaśmiałam się.-Od cioci auto, a no i jeszcze coś takiego.-Usiadłam dłoń na, której zawisła bransoletka.-
-Podoba się?
-Serio pytasz?-Kiedy pokiwał głową zrobiłam facepalm'a.-Jest przepiękna!-Krzyknęłam.-Bardzo mi się podoba i nie spodziewałam się, że coś dostane od Mikołaja Malik'a.
-No co ty, zawsze pamiętam o tych grzecznych dziewczynkach.-Już się chyba przebudził, bo chrypa mu przechodziła, już uśmiechał się normalnie i nie ziewał tak często. Jednak to przeniosło się na mnie i nie mogłam już wytrzymywać. Przecierałam co chwilę oczy, bo zaczynały łzawić.-Widzę, że ktoś tu chce spać. Wiesz jak będziemy w klubie postaram się popatrzeć na Harr'ego, żeby czegoś nie wymącił, ale niczego nie obiecuję.-Nie lubię takich rozmów dotyczących właśnie tego, że Harry może mnie zdradzić.
-Niech robi co chce. On to wie i powinien zachowywać się, bo dostał drugą szansę, a trzeciej nie daje.
-Odpowiedziałam. I właśnie w tym momencie do pokoju wszedł Harry już ubrany. Coś powiedział do Malik'a i zabrał mnie. Nawet nie zdążyłam się pożegnać.
-Widzę, że zwiedziłaś nasz skromy pokój hotelowy.-Powiedział siadając na łózko.
-No jak zauważyłeś widziałam tylko twój pokój, oraz Zayn'a. Słyszałam od Niall'a, że idziecie na imprezę.
-No tak, w końcu mamy dzień wolności więc postanowiliśmy się zabawić i jakoś odstresować.-Tłumaczył się.
-Nie tłumacz się, bo nie jestem twoją mamą. Życzę Wam miłej zabawy. A teraz chciałabym pójść spać, bo już jest druga w nocy.
-Tak więc kładź się, a ja pośpiewam Ci do snu, a kiedy zaśniesz rozłączę się.-Zaproponował na co się zgodziłam.
-Tylko czekaj idę umyć zęby i zaraz wracam.-Wstałam i udałam się do łazienki. Na dole słyszałam ciche rozmowy. Szybko umyłam się i rozczesałam włosy. Gotowa wróciłam do pokoju. Zgasiłam duże światło, a zapaliłam małe. Podłączyłam laptopa do ładowania. Ułożyłam się wygodnie na łóżku, i ustawiłam dobrze ekran by widzieć Harr'ego po drugiej stronie.
-To co mogę zaczynać?-Zapytał kładąc się tak jak ja na bok.
-Nie mogę się doczekać.-Ziewnęłam i czekałam, aż usłyszę pierwsze odgłosy piosenki.
I know you've never loved the sound of your voice on tape,
You never want to know how much you weigh.
You still have to squeeze into your jeans,
But you're perfect to me.
I won't let these little things slip out of my mouth..
But if it's true it's you, it's you they add up to.
I'm in love with you and all these little things You'll never love yourself half as much as I love you.
You'll never treat yourself right, darlin' but I want you to.
If I let you know, I'm here for you, maybe you'll love yourself,
Like I love you.
I've just let these little things slip out of my mouth.
'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.
And I'm in love with you and all these little things.
I won't let these little things slip out of my mouth.
But if it's true. it's you.. it's you they add up to.
I'm in love with you. And all your little things..
-Dobranoc księżniczko...
..................................................
Wiem, przepraszam, ale nawaliłam, bo tak późno dodaje rozdział ;c Mi też jest z tego powodu smutno, ale nie miałam czasu na skończenie, ani nie miałam pomysłu na prezenty od mikołaja. Możecie mnie wyzywać, ale tak najwięcej czasu zmarnowałam na wymyślenie tego co, który z chłopaków ma Jej dać. Wiem porażka hahah ; > Bardzo wam dziękuje za 18, 604 wyświetleń!! Zbliżamy się dużymi krokami do 20 000!! To wielki sukces jak dla mnie ; )) Oraz wielkie podziękowania za 12 komentarzy! To też coś cudownego czytać wszystkie miłe opinie na temat mojej twórczości. Oraz bym zapomniała podziękować za 66 oddanych głosów w ankiecie po prawej ;P Mam tylko 3 obserwatorów i smutno mi z tego powodu :C Ale dobrze, że tak duo ludzi komentuje. No ale cóż do niczego nie zmuszam tylko proszę o komentarze, obserwowanie i cierpliwość o następny rozdział! : **
Tak zmieniając temat jak wam się podoba? Mi się wydaje, że rozdział nie jest taki zły xdd
Jak myślicie jak będzie w klubie u chłopaków? Harry coś zrobi? A może Zayn będzie taki dobry i tak jak mówił Jess będzie miał na niego oko? Musicie poczekać z tydzień ewentualnie troszkę dłużej ;*
Wiem, że dacie radę xd
Tak ja mówiłam do każdego rozdziału dodaje gify, bo uwielbiam ten widok, że tak czytam, czytam i tu gif pomagający wyobrazić sobie tą sytuację. Jak macie jakieś ciekawe gify to możecie mi podesłać link : > Planuje zmienić szablon ;P
A jak wam się podoba nowa piosenka 1D? Mi osobiście na początku była dziwna, ale już później cudowna, jeszcze kiedy tłumaczenie zobaczyłam ; > Nie mogę sie doczekać następnej i nowej płyty! ;3
Miłego czytania! Pozdrawiam ;3
8 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!